Blender Clarus. Biedronka

Blender jest urządzeniem do tej pory dość rzadko spotykanym w polskich kuchniach. Blender to “maszyna”, służąca z założenia, do rozdrabniania czy też bardziej rozcierania i jeszcze jakiś czas temu jedynie taką funkcję te urządzenia spełniały. Dzisiejsze blendery poszczycić się mogą większą ilością funkcji niż ich pierwowzory i potrafią zastąpić kilka urządzeń w kuchni a także znacznie ułatwić niektóre czynności wykonywane przez kucharza.

Blender z rozdrabniaczem Clarus oferowany w sieci sklepów Biedronka należących do spółki Jeronimo Martins spełnia już nowe wymagania funkcjonalności blenderów. Za niewielką cenę możemy nabyć urządzenie nie najgorszej jakości (porównywalne do marki Clatronic – która jest nieco droższa – tam koszt takiego blendera to 79 zł). Blender Clarus z Biedronki wyposażony jest w standardową (występującą u wszystkich chyba blenderów – czasami też na stałe –  ucieraczkę – małe ostrza obracające się w szybkim tempie rozdrabniają na papkę niemalże każdą żywność – np. jarzyny na zupki dla dzieci czy truskawki ze śmietaną). Takim rozdrabniaczem “sięgniemy” nawet potrawy w kubku – pozwala na to jego rozmiar. Zaletą rozdrabniacza z biedronki jest jego wykonanie z nierdzewnej stali – większość produktów – nawet uznanych w Polsce firm typu Philips – posiada plastykową przystawkę rozdrabniającą.

Kolejnym atutem blendera Clarus z Biedronki jest jego wyposażenie w nasadkę miksującą – jest podobna do ręcznych mieszadeł a w działaniu może zastąpić z powodzeniem mikser. W moim domu blender wyparł całkowicie mikser, który teraz “kurzy się i rdzewieje”.

Wyposażeniem wg mnie wygodniejszym i przydatniejszym nawet od podstawowej przystawki blendera Clarus jest rozdrabniacz. Rozdrabniacz jest większy, ma większe ostrza, nakrywkę przeciw rozbryzgiwaniu i przełożenie trybów dzięki któremu ostrza obracają się wolniej niż napęd blendera ale za to z większą siłą. Niestety przystawka rozdrabniacz w blenderze Clarus jest, podczas działania, dość głośna – to prawdopodobnie przez przełożenie trybów – i jeśli masz w domu niemowlaka to będzie Cię denerwował ten dźwięk -szczególnie gdy dziecko będzie spała a ty będziesz chciała coś przygotować dzięki tej przystawce. Jest to wada, która poddaje się niewielkiemu różnicowaniu ze względu na markę produktu. Tą przystawką bardzo dobrze uciera się ziemniaki na placki ziemniaczane – koniec z używaniem sokowirówki czy też tarki ręcznej.

Blender Clarus z Biedronki posiada również na wyposażeniu długi, plastykowy pojemnik – dobry do rozdrabniania małą przystawką, aczkolwiek przeze mnie bardzo rzadko używany. Jeśli ktoś chciałby powiesić blender na ścianie to w zestawie znajdzie uchwyt mocujący.

Blender Clarus napędzany jest silnikiem o mocy 300 W – to dość niewiele w porównaniu do średniej wśród blenderów ale wystarcza na przygotowanie niemalże wszystkich “potraw”. Nie rozkruszymy tym blenderem lodu – funkcję taką posiadają droższe i mocniejsze blendery. Blender Clarus posiada dwa stopnie regulacji szybkości obrotów – to standard i zupełnie wystarcza, niektóre droższe rozwiązania np. Braun z serii MR mają regulację płynną obrotów silnika (600W), jednak nie jest ona konieczna. Jeśli jesteśmy przy blenderach Brauna to wspomnę, że za dodatkową opłatą można je wyposażyć w nakładkę i pojemniki do przechowywania żywności w warunkach obniż0onego ciśnienia (niektórzy mówili kiedyś “w próżni” której oczywiście nie da się uzyskać w taki sposób) – blender wypompowuje nieco powietrza z pojemników.

Jeśli zdecydujesz się porównać blender Clarus z innymi produktami i ich cenami to konkurencyjne ceny znajdziesz w ofertach internetowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *